Monday, November 9, 2020

Zabójczy pocałunek

Zabójczy pocałunek

Krzysztof T. Dąbrowski

Kiedy jest się młodym metalowcem z nadwagą o dosyć fajtłapowatym i raczej pociesznym niż pociągającym usposobieniu, o dziewczynach można zwykle tylko pomarzyć. Na imprezach lepiej więc skupić się na zabawie i muzyce niż na poszukiwaniu drugiej połówki.

Cóż jednak, kiedy zdarza się istny cud i druga połówka znajduje się sama? Nasz dzielny miłośnik imprez zapomina języka w gębie...

Na szczęście dziewczyna okazuje więcej determinacji i zainteresowania, niż można by się spodziewać, i uwodzi wniebowziętego chłopaka, wpraszając mu się na noc do domu.

Kiedy staje przed nim naga pośrodku pokoju, Hubert jest dosłownie gotów oddać jej swoje życie… Szybko okazuje się, że to właśnie nim nowopoznana jest zainteresowana, ponieważ tak naprawdę jest ona sukkubem, żerującym na energii życiowej młodych chłopców.

Humorystyczne opowiadanie o pociesznym metalowcu Hubim, jego gadającym kocie Wikarym oraz przebojowej sąsiadce Euzebii, która nie tylko jest czarownicą, ale także najstarszą metal girl w historii tej muzyki. Czy jednak tym razem moce wiekowej już Euzebii nie okażą się zbyt słabe, by ocalić Hubiego przed młodą i ponętną sukkubicą?


Cytaty


Przez chwilę słyszałem tylko gwar rozgadanego tłumu i nagle poczułem się wśród tych ludzi samotny. Owszem, miałem kumpli. Czasami nawet razem łaziliśmy na rockoteki, ale brakowało mi teraz tej mitycznej, drugiej połówki.

Otworzyłem oczy i aż mnie zamurowało. Tak eterycznie pięknej kobiety w życiu nie widziałem – normalnie nogi mi zmiękły, a w brzuchu poczułem motyle (albo tasiemca — miałem się kiedyś w końcu zbadać).

Nagle cały świat zaczął zanikać i były tylko jej oczy, twarz, ciało i głos, jakim mnie przyzywała. Oraz jej zapach. I coś jeszcze — coś nieuchwytnego, rodzaj magii, która między nami zaistniała. Niewidzialne połączenie sprawiające, że słowa stały się zbędne.

W drzwiach pojawiła się siwowłosa, wysuszona starowinka w nabijanej ćwiekami, skórzanej kurtce, która częściowo zasłaniała koszulkę z makabryczną okładką płyty „Gore Obsessed” zespołu Cannibal Corpse, gdzie rozkosznie żywe truposze pożerały jakiegoś otłuszczonego nieszczęśnika – sama słodycz!