Monday, November 9, 2020

Poza światem my

Poza światem my

Katarzyna Skrzyńska

Miłość można znaleźć wszędzie. Nawet w PRL-owskiej szkole podczas zimowych ferii, mimo że właśnie wówczas szkoła jest opuszczona. Rzec by można, że do miłości potrzeba dwóch osób... Jak się bliżej temu przyjrzeć, to okazuje się, iż wystarczy jedna.

Bohaterem opowiadania jest stróż, który w czasie przerwy zimowej pilnuje szkoły. W tym roku zima stulecia skutecznie oddzieliła budynek od reszty świata, więc rola woźnego stała się bardzo ograniczona.

Spędza on zatem swoje dnie na marzeniu o ukochanej – uroczej, choć wdziękiem niedostrzegalnym dla wszystkich, nauczycielce polskiego. Tęskni za nią, licząc dni do ponownego rozpoczęcia się lekcji i powrotu uczniów oraz Jej.

Monotonię jego codzienności przerywa jednak zniknięcie szkolnego psa i znaleziona na śniegu plama krwi... Okazuje się, że nie jest w szkole sam. Pozostały czas spędza, drżąc o własne życie i gorączkowo starając się odkryć tajemniczego sprawcę zbrodni.

Poszlaki doprowadzą go do sekretu, którego nie znał nikt.

Cytaty


Tylko ja i Ona, w szklanej kuli, dziecięcej zabawce wypełnionej płatkami śniegu. Tylko my, w białej pustce i ciszy. Niczego i nikogo więcej nie trzeba.

Lecz Ona odeszła i jestem sam. Sam zasypiam i samotny się budzę. Podobny duchowi przemierzam puste i ciche korytarze szkoły, w których z wolna osiada kurz.

Pragnąłem żyć, choć sam już nie wiedziałem po co. Cóż to bowiem za życie było, zawsze obok wszystkich i wszystkiego, w wiecznym zawieszeniu, zamarłym niebycie, nieistnieniu przykurzonym, z którego na krótko wyciągnęły mnie Jej dłonie…

Żałobne krakanie ptaka wwierciło się w mój mózg. Ocknąłem się jak ze złego snu w jeszcze gorszą rzeczywistość.